Masz problem z realizacją planu? Odkładasz zadania na później, mimo tego, że lepiej byłoby zająć się nimi od razu? Pocieszę Cię – są na to bardzo skuteczne sposoby!
Jeśli Twój mózg nie pozwala Ci zrobić pewnej rzeczy, to znaczy, że ma ważny powód. W ogromnej części przypadków:
- zwyczajnie potrzebuje odpoczynku
- ma przekonanie, że dana czynność jest niefajna i trzeba od niej uciekać
- nie umie oprzeć się przyjemnościom, które są na wyciągnięcie ręki
Przeczytaj, co możesz zrobić, jeśli chcesz pokonać odkładanie na później.
ZADBAJ O SIEBIE – sen, odpoczynek, rozrywkę, czas wolny, przyjemności
Im bardziej mamy zaniedbaną strefę relaksu i odpoczynku, tym większą mamy ochotę uciekać od zadań nielubianych. To normalna reakcja, przecież każdy z nas woli robić miłe rzeczy i czuć wieczną satysfakcję! Pułapką jest myślenie, że w sytuacji nadmiaru obowiązków trzeba zrezygnować z relaksu, bo nie ma na niego czasu.
W efekcie podświadomie uciekamy od zadań, co objawia się gorszą koncentracją, zamyślaniem się, przerywaniem pracy, odkładaniem jej na później i robieniem „głupot”, których nie śmiemy nazwać odpoczynkiem, czy relaksem (bo przecież nie wolno, nie ma czasu!), a jednocześnie nie są one pracą.
Rozwiązaniem jest zadbanie o czas na relaks. Pełnoprawny, zaplanowany na równi z obowiązkami, kiedy nie musimy wykonywać pracy i robimy coś miłego dla siebie. Najlepiej, aby choć połowa tego czasu była odpoczynkiem od urządzeń elektronicznych i przetwarzania informacji, nasz mózg będzie nam za to wdzięczny. Zaplanuj minimum 1-2 h relaksu dziennie, a gwarantuję, że chęć odkładania zadań na później spadnie.
ZAAKCEPTUJ WYSIŁEK – pogódź się z tym, że nie będzie miło
Zawsze, gdy mamy zrobić coś niemiłego, trudnego, nudnego, mało ambitnego, odtwórczego – czujemy w sercu ścisk, a w głowie pojawia się wielki napis „NIE…”. Wszystko dlatego, że wolimy robić inne rzeczy i to w ich kierunku nas ciągnie. Każdy z nas ma listę swoich zadań, na które mózg reaguje blokadą. To normalne! Jedyne, co może nam pomóc, to otworzenie się na te sytuacje, zrezygnowanie z przekonania, że od takich rzeczy uciekamy.
Inaczej mówiąc – niech to „NIE…” nie będzie powodem, że czegoś nie zrobimy. Pobądźmy z nim, oswójmy je, przytulmy. Zaakceptujmy swoje odczucia. Zrozummy dlaczego tego zadania nie lubimy. Pogódźmy się z tym, że trzeba je zrobić, poświęcić czas, włożyć wysiłek, skupić uwagę na nudnej, niechcianej pracy. Akceptacja pomoże nam wyłączyć automatyczną reakcję ucieczki.
Spisz LISTĘ ZADAŃ „Na NIE”
Odhaczanie zadań powoduje wyrzut dopaminy i poczucie satysfakcji. Zrób listę niemiłych obowiązków, podziel je na małe fragmenty, z których każdy będziesz mógł odhaczyć, następnie włóż je pomiędzy milsze zadania. Zacznij od pracy względnie przyjemnej (żeby łatwiej było zacząć), potem coś mniej miłego (z akceptacją i pewnością, że kolejne zadanie będzie lepsze). Wykonuj, odhaczaj i czuj jak Twoja satysfakcja i duma z realizacji planu rośnie! 🙂
Trenuj ODROCZENIE PRZYJEMNOŚCI
W dzisiejszych czasach potrzeba natychmiastowej gratyfikacji jest bardzo silna. Jeśli tylko zapragniemy, możemy szybko dostarczyć sobie przyjemnych bodźców w postaci nowego odcinka serialu, czy zjedzenia batonika. Gdy dana aktywność nie daje nam natychmiastowej satysfakcji – czujemy zniecierpliwienie i frustrację, mamy ochotę instynktownie porzucić działanie.
I teraz wyobraź sobie ten rozpędzony mózg, żądny natychmiastowego napływu dopaminy, który sadzasz przed nudnym zadaniem i mówisz: „Rób!” Eee… to może najpierw obejrzę sobie jakiś filmik…?
Jest jednak nadzieja! Ponieważ mózg jest bardzo reaktywny, plastyczny, z łatwością uczy się nowych rzeczy, JEŚLI MUSI. Możemy zacząć go przyzwyczajać do tego, że przyjemność wcale nie przychodzi od razu i trzeba na nią zaczekać. Nazywa się to TRENINGIEM ODROCZENIA NAGRODY.
Sprawa jest prosta – wystarczy zaplanować „nudne zadanie, nieprzynoszące od razu satysfakcji” i robić je określoną ilość czasu (można zacząć nawet od 5-10 min), walcząc z chęcią porzucenia zadania i zajęcia się jakąś przyjemnością. Stopniowo wydłużamy czas skupienia do 30-60 min. I to wystarczy. Dzięki treningowi nasz mózg przestanie traktować czekanie jak koniec świata – szczególnie, jeśli po tym niemiłym zadaniu rzeczywiście spotka go nagroda.
Teraz już wiesz co zrobić, aby przestać odkładać
- zaplanuj relaks,
- zrób listę zadań „Na NIE”,
- zaakceptuj wysiłek związany z wykonaniem tych zadań
- poukładaj aktywności w odpowiedniej kolejności (przeplatamy przyjemne z nieprzyjemnymi)
- podczas robienia nudnych rzeczy walcz z chęcią porzucenia zadania w imię treningu odroczenia nagrody
Dasz radę, trzymam kciuki 🙂